Szanse wyborcze PJN i RPP
Obecnie w Polsce na scenie politycznej mamy cztery główne partie.
Koalicję w postaci połączonych sił Platformy Obywatelskiej (PO) z Polskim Stronnictwem Ludowym (PSL), opozycję w postaci Prawa i Sprawiedliwości (PIS), oraz jedyne lewicowe ugrupowanie – Sojusz Lewicy Demokratycznej (SLD). Do powyższej hermetycznej grupy niedawno dołączyła Joanna Kluzik Rostkowska ze swoim nowym ugrupowaniem – Polska Jest Najważniejsza (PJN). Ugrupowanie to, choć w całości wywodzi się z Prawa i Sprawiedliwości w toku kadencji, pozostaje jako piąta i najmniejsza siła polityczna zasiadająca w sejmie.
Możemy zadać sobie tu pytanie dlaczego doszło do powstania nowego ugrupowania politycznego, które na dodatek tak znacząco podzieliło Prawo i Sprawiedliwość. Otóż w moim subiektywnym mniemaniu osoby tworzące PJN miały już dość autorytarnego sprawowania władzy przez jedynego i nieomylnego przywódcę wszystkich Wolaków – Jarosława Kaczyńskiego. Partia ta w swej strukturze i sposobie zarządzania jest jedyna w swoim rodzaju. Jarosław Kaczyński jest w niej Bogiem i wyrocznią. Wszyscy mu schlebiający mogą liczyć na przychylność wodza, natomiast malkontenci są od razu eksterminowani. Partia ta uważa, że ma patent na prawdę i jest jedyną słuszną jaka powinna rządzić w Polsce. W sumie to ostatnie stwierdzenie nie powinno dziwić politologa gdyż każda partia dąży do przejęcia władzy w państwie, natomiast PIS wraz ze swym elektoratem jest bezkompromisowy w swych wypowiedziach i poczynaniach.
Kto nie popiera PIS i nie słucha Radia Maryja nie jest prawdziwym Polakiem. Na kanwie tych PISowskich bredni wyrósł nowy ruch odcinający się paranoi Kaczyńskiego, Macierewicza, czy Fotygi. Ten nowy ruch choć prawicowy chce dążyć do budowy Polski, ale bez Jarosława Kaczyńskiego. Należy tu zauważyć, iż owy ruch – PJN nie powstał bezpośrednio w strukturach PIS. Dopiero wyrzucenie Joanny Kluzik Rostkowskiej dało pozostałym impuls do samodzielnego myślenia. Dlaczego nikt wcześniej nie odważył się nawet pomyśleć o stworzeniu czegoś nowego? Otóż wszyscy w PIS dobrze wiedzieli, że bez Prezesa Kaczyńskiego są nikim. Nigdzie nie znajdą swojego miejsca i co najgorsze pewnie nie będą mieli jak wystartować w kolejnych wyborach parlamentarnych. Joanna Kluzik Rostkowska tworząc PJN wskazała nową drogę dla wszystkich tych co mieli już dosyć schizofrenii politycznej Kaczyńskiego. W niedługim czasie do PJN zaczęli dołączać prominentni, niegdyś pierwszoplanowi działacze PIS. Prezes i pozostali mu wierni byli w szoku. Należało szybko stworzyć kolejną brednię, która wytłumaczyłaby powolny jak się wydawało rozpad PIS dla żelaznego, Rydzykowego elektoratu. Bredni oczywiście nie było końca, kolejne teorie spiskowe i dyskredytowanie zdrajców PIS nie miało końca. Kto na tym zyskał? Wbrew wszelkim przypuszczeniom Pana Prezesa w moim subiektywnym przekonaniu zyskało właśnie PJN. Obecnie w partii tej zasiadają takie znakomitości prawej strony sceny politycznej jak Pan Poncylisz, Migalski , Pilch, Kamiński, Kowal, czy Bielan. Są to osoby rozpoznawalne, charakterystyczne i mogące swoimi wypowiedziami wpłynąć na opinie społeczną. Choć wielu polityków nie daje większych szans na sukces wyborczy PJN w nadchodzących wyborach parlamentarnych, to jednak wszyscy są zgodni, iż tak naprawdę to jaki wynik osiągnie ta partia zależy od tego jak szybko kategorycznie odetnie się od mitu Jarosława Kaczyńskiego.
Zupełnie inaczej przedstawia się sytuacja z innym nowym ugrupowaniem politycznym, które na szczęście nie zasiada w sejmie. Mowa tu o Ruchu Poparcia Palikota (RPP). Subiektywnie uważam, iż bardzo dobrze się stało, że Janusz Palikot złożył mandat poselski. Jego zachowanie i sposób prezentacji uwłaczał godności Posła. Konferencje prasowe zwoływanie przez niego, częstokroć nie autoryzowane z władzami PO były istną medialną szopką. W jednym ręku pistolet, w drugim wibrator, to znów publiczne spożywanie alkoholu z menealmi w blasku kamer, to wszystko sprawiało iż Pan Palikot był osobą charakterystyczną i rozpoznawalną. Należy zadać sobie tu pytanie kto głosowałby na tę partię jak stanie do walki o mandaty poselskie? Otóż na podstawie własnych obserwacji mogę stwierdzić, iż na tę partię będą głosować wszyscy Ci co dość mają wiecznych kłótni dwóch prawicowych partii – PO i PIS. Wybór Janusza Palikota i jego ludzi mógłbym porównać do wyboru partii Rewińskiego – Polskiej Partii Przyjaciół Piwa z 1990 r. Ludzie zagłosowali na tę partię dla zabawy. Tylko po to aby dopiec obecnym siłom politycznym. Zupełnie analogicznie przedstawia się sytuacja z Januszem Palikotem. Jego elektorat to wszyscy frustraci mający dość Kaczyńskiego, Tuska a nawet Napieralskiego. Głosowanie na Palikota jest swoistą chęcią pogonienia obecnego stanu politycznego na naszej scenie sejmowej, chęć zemsty. Nikt nie wie jak Palikot chce rządzić, ważne że wyborcy tego Pana zrobią „sobie dobrze” , a przy okazji zmącą to czego mają już dość.
Obecnie z tych dwóch nowych ugrupowań politycznych (PJN i RPP) większe szanse na wejście do sejmu w nadchodzących wyborach ma PJN. Przemawiają za tym następujące argumenty:
Są obecni w sejmie
Przejmują wykształcony elektorat PIS
Odcinają się od obłędu Kaczyńskiego
Nie trzymają z Ojcem Tadeuszem
Podsumowując te obie partie można zauważyć, iż tylko jedna z nich otrzymała oficjalną pomoc ze strony obecnie rządzących. Otóż Marszałek Schetyna wyciągnął swą pomocna dłoń w kierunku PJN. Dlaczego to zrobił? Otóż wszystko co osłabi PIS nie robiąc krzywdy PO obecnie jest bardzo pożądane i obiecujące.
Do wyborów coraz mniej czasu. Takie partie jak PO, PIS, czy SLD nie muszą martwic się o mandaty. W ich wypadku należałoby się zastanawiać ile miejsc w sejmie obsadzą. Natomiast PJN i RPP muszą wykazać się nie lada determinacją by przekroczyć próg wyborczy. Ten próg może decydować o tym, czy dana Partia przeżyje, czy po wyborach zginie śmiercią naturalną, lub co gorsza stanie się zoombie jak UPR.
Sondaż wyborczy z dnia 25.01.2011 r. przeprowadzony przez Wirtualną Polskę(źródło: http://sondaz.wp.pl/ 28.01.2011 r.)