Krzyż obraża moje uczucia religijne…

hgf

Posłowie lewicy przez cały swój czas urzędowania nie zdecydowali się na zdjęcia krzyża w Sejmie.

Wszyscy debatowali, kłócili się a i tak gówno z tego wyszło.

Mało kto wie, że tak naprawdę przegrana lewicy to po części bierność wobec krzyża i strach przed episkopatem. Indoktrynacja dzieci na religii w szkole, przekazywanie co roku coraz to większych sum na kościół z naszych podatków, liczne przywileje dla kleru oraz akceptacja pierwszego w Polsce radia politycznego prowadzonego przez rydzyka, to wszystko spowodowało że krzyż w przestrzeni publicznej zawitał na dobre.

Nie chodzi mi o walkę z krzyżem i kościołem, ale o to że wieszając krzyż w przestrzeni publicznej katolicy w ten sposób nie szanują wolności wiary i wyznania osób mi podobnych.

Dla mnie krzyż kojarzy się z największą organizacją przestępczą, czyli Kościołem Katolickim. Jest to symbol w imię którego na przestrzeni dziejów rękami wyznawców niejakiego żyda chodzącego po wodzie – jezusa, zabito więcej ludzi niż Hitler i Stalin razem wzięci. Sam fakt, iż Hitler i Stalin byli chrześcijanami już wiele tłumaczy i znacząco ci panowie nie odbiegają od tego co z ludzkością zrobili inni chrześcijanie.

Krzyż nie jest symbolem zgody. Jego miejsce jest w świątyni. Eksponowanie krzyża w świeckich urzędach obraża moje uczucia religijne i nie prawdą jest, że ateista takich uczuć nie ma. Tak samo jak KATOlik może uznać mój wpis za obrazę jego uczuć, tak samo ja doznaję obrazy swoich uczuć zawsze gdy tylko widzę krzyż w przestrzeni publicznej.

Tłumaczenie tego tradycją jeszcze bardziej pogrąża KATOlików, bowiem wszyscy dobrze wiedzą, że nikt inny jak tylko KATOlicy terrorem zdobyli Europę zawłaszczając i podporządkowywyując sobie całe państwa z królami na czele. Mądry król widząc śmierć jaką niesie za sobą brak wiary w jakiegoś nieznanego mu żyda chodzącego po wodzie, kierując się dobrem swojego państwa „z chęcią” stawał się chrześcijaninem – KATOlikiem dla „świętego spokoju”.

Historia Polski jest zafałszowana, gdyż poczet królów Polski o jakim nauczają na lekcji historii zaczyna się od Mieszka, jego ślubu z Dobrawą i przyjęcia chrztu. Wtedy to tak naprawdę dla KATOlików zaczęła się Polska. Dla mnie Polska istniała już kilkaset lat wcześniej, ale nikt o tym nie mówi bo Polanie wyznawali swoje bóstwa, do czasu aż ich ziemie nie nawiedził katofaszystowski okupant.

W tego samego jezusa wierzyli wtedy gdy w jego imię zabijano jak i teraz gdy wiesza się krzyże w przestrzeni publicznej. Nic się nie zmieniło. Postać żyda chodzącego po wodzie pozostała niezmieniona, zmieniała się tylko interpretacja jego nauki i o dziwo interpretacja to, oraz tego co chciał wtedy buk zawsze pokrywała się z tym co chciały środowiska rządzące.

Tak naprawdę chrześcijaństwo na początku swojej świętej wojny niczym nie różniło się od dzisiejszego państwa ISIS, które również siłą i terrorem stara się nawrócić kogo się da na jedynie słuszną religię. ISIS tak samo jak KATOlicy dawniej palą, niszczą kulturę i zabijają w imię własnych urojeń. Dlatego uważam, że człowiek powinien zachować stan w jakim się rodzi, czyli Ateizm do czasu aż zaczniemy być świadomi i albo przyjmiemy jakąś religię, albo nadal pozostaniemy w wierze w siebie.

Każda religia bez wyjątku niesie za sobą śmierć, zniszczenie, strach, manipulację i terror. Nikt jeszcze na tym świecie nie udowodnił istnienia żadnego Boga, więc stworzono dla głupich ludzi dogmaty.

Zauważmy, iż człowiek młody wcale nie myśli o piekle, niebie, czyśćcu, aniołach, grzechu, itp. Człowiek stary, który już jedną nogą jest „na tamtym świecie” stara się za wszelką cenę ograniczyć prawa tych właśnie młodych osób motywując to wiarą. Ludzie Ci uważają, że to co oni twierdzą jest wolą ich Boga zapominając, że jak  byli młodzi myśleli zupełnie inaczej.

Człowiek nie potrzebuje pasterza w swym życiu bo nie jest baranem. Człowiek, który robi na ziemi dobre uczynki przed strachem co spotka go po śmierci jest śmieszny. Ja nie wierząc w zabobony i pierdoły dobre uczynki robię z wiary, iż tak powinienem postąpić. Nikt mnie za to nie wynagradza, gdyż robię to bezinteresownie.

Krzyż w przestrzeni publicznej zakłóca zasadę świeckości państwa dlatego powinno się go jak najszybciej zdjąć. Nikt nie broni przecież KATOlikom wieszania krzyży w ich domach, samochodach lub innych ich własnościach. Państwo polskie jest współwłasnością wszystkich obywateli, zarówno tych wierzących jak i nie, dlatego nie wolno faworyzować jednej opcji zapominając o drugiej.

Walka o zdjęcie krzyża w przestrzeni publicznej obecnie w naszym kraju na drodze dialogu to walka z wiatrakami. Trzeba posunąć się do bardziej radykalnych sposobów. Żyjemy przecież jeszcze w państwie świeckim dlatego nie rozumiem dlaczego żaden z Posłów lewicy nie odważył się być tym pierwszym obrońcą świeckości ojczyzny?

Czego się bał?

Dlaczego lewica przegrała. Moja subiektywna ocena…

 

 

 

 

 

 

Jest wiele powodów dlaczego według mnie lewica przegrała wybory. Nie chcę tu nikomu wytykać błędów, ale obserwując dookoła co się działo po lewej stronie sceny politycznej wynik październikowych wyborów był mi znany już parę miesięcy temu.

Otóż lewica zapomniała o swoim żelaznym elektoracie i misji sprzed parunastu lat, gdzie celami numer jeden była socjalna poprawa warunków życia i pracy. Dziś lewica skupia się na związkach homoseksualnych, legalizacji marihuany i przyjmowaniu uchodźców.

Żelazny elektorat SLD to również rasiści, antysemici i homofoby. Można być „lewakiem” i nie tolerować legalizacji marihuany albo uważać, że rodzina to związek kobiety i mężczyzny.

Polska lewica o tym zapomniała.

Skupiła się natomiast na hasłach głoszonych przez młodzież, których nie popierają starsi i bardziej doświadczeni życiem wyborcy lewicy.

Jednym z największych błędów SLD było wejście w koalicję z Januszem Palikotem. Obaj Panowie Leszek i Janusz jeszcze nie tak dawno dzielili polską lewicę wyniszczając się nawzajem a teraz wspólnie ogłaszają rozejm.

Wyborcy lewicy tego nie rozumieją…

Z jednej strony niby człowiek lewicy (Janusz), ale głosuje za 67+ i w ciągu jednej kadencji z trzeciej siły w sejmie nic mu nie pozostaje. Z drugiej zaś doświadczony polityk (Leszek)  eksperymentujący „na żywym organizmie” swojej Partii.

Jarosław Kaczyński zrobił coś na co nikt na lewicy nie wpadł. Schował się za Dudę i Szydło stwarzając wrażenie, że wyznaczone przez niego marionetki działają samodzielnie.

Głupi lud to kupił, dlatego mamy Prezydenta wszystkich Wolaków oraz na chwilę Beatę Szydło w roli Premiera.

Lewica powinna skupić się na największym zagrożeniu jakie niesie za sobą wybór prawicowego, katofaszystowskiego rządu a mianowicie na walce o świeckie Państwo. Dziś PIS mając większość w Sejmie zmieni Ustawę Zasadniczą  wprowadzając w niej odwołania do ich Boga. Niestety gdy to zrobią lewica w Polsce nigdy się nie odrodzi bo KATOFASZYZM będzie wpisany w Konstytucję i wszystkie inne ustawy będą pod nią podlegały. Polska formalnie przestanie być Świeckim Państwem.

Dlaczego do tej pory nikt z lewicy nie podniósł tematu krzyża w przestrzeni publicznej?

Dziś w polskich, świeckich szkołach dzieci uczące się na lekcji chemii, matematyki, czy biologii muszą patrzeć w salach lekcyjnych na krzyż wiszący wyżej od Godła!.

Idąc na posterunek Policji, do Urzędu Skarbowego, ZUSU, Urzędu gminy, itp.. każdy obywatel bez wyjątku obsługiwany jest w obecności krzyża (!!!)

Czy lewica nie widzi, czy raczej nie chce zobaczyć, że miejsce symboli religijnych jest w świątyniach?

Czy Rzecznik Praw Obywatelski do którego również zgłaszałem się z tym problemem nie widzi, że Państwo Polskie coraz zachłanniej zagarniane jest przez naszego największego okupanta – Państwo Watykan?

Dlaczego mi – obywatelowi świeckiego Państwa odmawia się wolności religijnej i światopoglądu skazując mnie na patrzenie na krzyż?

Nie rozumiem dlaczego nikt z lewicy nie zdjął w sejmie nielegalnie powieszonego tam krzyża ? Gdybym był Posłem, bez wahania pierwszego dnia swojej kadencji zdjąłbym krzyż i zaniósłbym go do kościoła. Robiłbym tak za każdym razem, gdy go ktoś znów tam powiesi. Akceptacja krzyża w przestrzeni publicznej dale przyzwolenie KatoHipokrytom na działania mające na celu ograniczenie praw osób niewierzących.

Dlaczego na lewicy od dawna nie było słychać rozmów o wyprowadzeniu religii ze szkół i wypowiedzeniu Konkordatu?

Dlaczego będąc ateistą muszę finansować czyjeś urojenia?

Kolejnym wydaje się strategicznym błędem polskiej lewicy jest wspieranie górnictwa i chęć dokładania do deficytowych kopalni funduszy z naszych podatków. Jeśli kopalnia jest nie rentowna to trzeba ją zamknąć i może czas pomyśleć o innych źródłach energii?

Nikt przecież nie każe nam być górnikiem, pielęgniarką, czy nauczycielem?

Jesteśmy panami swojego losu, chyba że do władzy dojdzie PIS, wtedy moralność jedynej na świecie słusznej religii zostanie narzucona reszcie społeczeństwa, bez względu na wyznawane przez siebie systemy wartości.

Kolejnym błędem lewicy jest wyznaczenie Nowackiej na lidera zjednoczenia. Kobieta ta „zakochana” w Januszu wywodzi się z partii, która od samego początku za lewicę nie była uważana.

Prawie nikt kto cztery lata temu głosował na TR, nie zagłosował obecnie za lewicą. (!!!)

Nowacka i Palikot gdyby startowali samodzielnie (z jednej partii) zdobyliby może 0,1% głosów.

Subiektywnie uważam, iż liderem lewicy powinien zostać mężczyzna, gdyż obserwując dzisiejszą walkę Kopacz z Szydło ( i odwrotnie) wystawianie kolejnej kandydatki a nie kandydata powoduje lekki uśmiech nie tylko na mojej twarzy.

Co doradzałbym lewicy obecnie?

Otóż tak jak przewidziałem przez 8 lat lewicy w polskim Sejmie nie będzie. Część platformy, dzięki koniom trojańskim takim jak Napieralski, czy Arłukowicz niebawem ogłosi powstanie nowej lewicy pod ich przywództwem. Będzie im zdecydowanie łatwiej przyciągnąć i skonsolidować lewicowych polityków PO.

Lewica poza sejmem odradzać się będzie długo i w męczarniach. Najpierw SLD musi rozliczyć swoich liderów i wyznaczyć nowy kierunek. Jasny, czytelny i nie skupiający się na „nowoczesnych problemach”.

Powinni też zatrudnić Piotra Tymochowicza (stać ich) już dziś aby rozpocząć długotrwały proces odbudowy elektoratu…

Warto też rozmawiać z każdym, kto uważa się za „lewaka” i chce dobrze dla wspólnej lewicowej i socjalnej przyszłości.

Nie wstydźmy się tego, że jesteśmy za ludźmi w przeciwieństwie do partii uważających swój światopogląd za jedynie słuszny.

Wolność wyboru…

KatoFaszyzm od 25.10.2015 r.

11055390_923626307717438_8338955792372413067_o

 

Ale się porobiło.
Pierwszy raz od 1989 r  w sejmie nie będzie lewicy.
Nie jest to tylko i wyłącznie wina Leszka i Janusza, ale przede wszystkim tego, że nasze młode społeczeństwo od tylu już lat indoktrynowane jest na lekcjach religii.
Jak pisałem wcześniej, dzisiejsi osiemnastolatkowie w chwili kiedy PIS utraciło władzę mieli po dwanaście lat. Praktycznie od samego początku PO i Lewica były dyskredytowane na wszelkie możliwe sposoby. Począwszy od pierwszego w Polsce radia polityczno-katolickiego pod przewodnictwem Rydzyka a skończywszy na propagandzie pogardy dla obozu rządzącego z Prezydentem na czele.
Religia to nie nauka a Polacy to KatoHipokryci, dlatego puszczają swoje dzieci na lekcje religii dla „świętego spokoju”, oraz z obawy przed wyobcowaniem. Proceder ten najsilniej występuje na wsiach i w małych miejscowościach. Są w Polsce całe klasy, w których istnieje 100 % frekwencja chodzenia na religię i jeśli nawet  zdarzy się ktoś, kto nie chce posłać swojej pociechy na lekcję mitologii katolickiej jest zmuszony to zrobić z obawy na presję nauczycieli, czy środowiska.
Na szczęście są i bardziej światłe szkoły, w których KatoFaszyzm nie wdarł się jeszcze tak głęboko i to rodzice ustalają, czy w sali ma wisieć krzyż, czy ma go tam nie być. W Szkole Podstawowej w Warszawie na Bemowie, przy ulicy Zachodzącego Słońca ksiądz każdorazowo na prowadzonej przez siebie lekcji zawiesza krzyż. Na każdej innej lekcji uczniowie ponad tablica widzą tylko godło.
Niestety wygrana PIS zapewne zmieni tę postać rzeczy i jaka Polska szeroka i długa wszyscy od dzisiaj aby przypodobać się nowej władzy będą napierdalać krzyżami.
Dziś idąc do Urzędu Skarbowego, ZUSU, Poczty Polskiej, Szpitala, na Policję i do wielu innych wydawałoby się świeckich urzędów musimy być obsługiwani w obecności krzyża. Nikogo to nie obchodzi, że krzyż jako symbol największej organizacji przestępczej na świecie rani moje uczucia „religijne”. Zapewne też nikt nie posłucha mojej prośby o zdjęcie krzyża ze ściany na czas mojej obecności w świeckim i państwowym urzędzie. Nikt zapewne też nie posłucha mojej prośby o zdjęcie krzyża z sali gdzie uczy się moje dziecko. Jesteśmy zakładnikami KatoTalibów i ich systemu wartości, moralności i prawa.
To co się stało obecnie na scenie politycznej przewidziałem już dawno, dlatego pozwolę sobie napisać co stanie się jeszcze dalej.
Otóż PIS mając większość w Sejmie (a wszystko na to wskazuje, że tak będzie) zacznie od zmiany Ustawy Zasadniczej. Oczywiście zrobią w niej zapisy odwołujące się do ich boga, niejakiego żyda chodzącego po wodzie. Ustawa Zasadnicza w tej formie będzie godzić w świecki światopogląd a osoby takie jak ja staną się obywatelami „drugiej kategorii”.
Człowiek to również embrion, więc nastanie całkowity zakaz aborcji.
Wyobraźmy sobie rodzinę wychowującą już troje dzieci a czwarta ciąża jest zagrożeniem życia dla matki. Oczywiście nie ma to żadnego znaczenia, że w chwili śmierci matki sierotami zostanie troje dzieci, ważne żeby za wszelką cenę urodzić.
Wyobraźmy sobie zgwałcone czternasto-letnie dziecko, które akurat w wyniku tego zdarzenia zaszło w ciążę. Musi urodzić….
Wyobraźmy sobie płód bez mózgu, który nie ma szans na przeżycie. W imię katolickiego skurwysyństwa musi się urodzić.
Wyobraźmy sobie, iż wchodzi zakaz używania środków antykoncepcyjnych i z aptek wycofana zostaje tabletka Ella One.
Wyobraźmy sobie takich oddanych „Katolików” jak Piotr Uściński, który na Wojewódzki Szpital w Wołominie nakłada „Klauzulę Sumienia” i nie ponosi z tego tytułu żadnych konsekwencji…
Wyobraźmy sobie jakie dotacje popłyną do kościoła z naszych podatków a przecież nie wszyscy obywatele są wierzący.
Wyobraźmy sobie miasta pełne pomników największej miernoty – Lecha Kaczyńskiego.
Niestety 25 października nie tylko cofnęliśmy zegarki o godzinę. Według mnie cofnęliśmy się do średniowiecza, gdzie nastaje powoli państwo wyznaniowe.
Zapewne niebawem powstanie Ministerstwo Obrazy Uczuć Religijnych i zostanie bardziej rozbudowany kodeks karny w zakresie obrazy uczuć żyda.
Elektorat PIS dokonał wyboru, ale wiedzmy że nie zrobiłby tego dzięki kościołowi. Nasz zaborca po 1989 r. – Państwo Watykan ma się dobrze i jeszcze przez parę lat wzbogaci się naszym kosztem.
Najbardziej zabawne w tym wszystkim jest to, że dla mnie religia jakakolwiek i bez wyjątku, jest najstarszą chorobą psychiczną. I choć nie ma na nią leku to zabija bardziej niż najgorszy wirus na ziemi.